Quantcast
Channel: Komentarze do: Chleb żytni na zakwasie
Viewing all 28 articles
Browse latest View live

Autor: OlaCruz

$
0
0

Asiu, bardzo się cieszę, że mój blog Ci się spodobał i że korzystasz z przepisów :)
Z chlebem jest tak, że za każdym razem należy dostosować się do okoliczności i – niestety – nie należy robić zawsze tego samego. Jeżeli trafił się chłodniejszy dzień albo zakwas w fazie mniej aktywnej, to cały proces przebiegnie inaczej niż poprzednio.
Jeżeli Twój chleb wyrósł bardziej niż poprzednio, a jednocześnie wyszedł zbity, to czy dobrze rozumiem, że pod skórką powstała duża dziura? I czy wyrósł na etapie wyrastania ciasta czy dopiero podczas pieczenia? Daj znać, chętnie podpowiem, jeśli tylko sama się domyślę w czym rzecz :)


Autor: Asia

$
0
0

Olu, bardzo dziekuję za szybki odzew… Otóz chleb wyszedł zbity i bez żadnej dziury pod skórką. Z wyrostaniem było tak, ze w drugim etapie wyrół nieco powyżej formy, myślałam, że to dobry znak…. w piekarniku już chyba niewiele wyrósł. Natomaist
, który tak mi się udał, w drugim etapie też wyrastał przepisowe 2 godziny, ale wyróśł sporo mniej, bo jakiś centymetr poniżej brzegu formy, ale podwoił objętość. W piekarniku wyrósł tylko trochę, jeśli dobrze pamiętam. Wczoraj upiekłam trzeci bochenek i wyszedł trochę lepszy niz ten drugi i ma niecp dziurek, ale do tego pierwszego jeszcze dużo mu brakuje. Gdzieś przeczytałam, że to może zależeć od ilości wody… tylko ze ja uzywałam tej samej ilości, mąka też była z tej samej torebki. Ciężka sprawa :)

Autor: OlaCruz

$
0
0

Asiu, przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam. Przeoczyłam kilka komentarzy.
Rzeczywiście, trudna sprawa :) W zimne dni trudno jest dobrze poprowadzić zakwas i ciasto chlebowe. Mi też zdarzają się nieudane bochenki.
Z moich doświadczeń wynika, że jeśli chleb nie wyrośnie w przepisowym czasie do oczekiwanej wysokości, to lepiej dać mu więcej czasu i znaleźć mu cieplutkie miejsce, na przykład na kaloryferze. Nie ma co piec chleba, który nie wyrósł, bo prawdopodobnie będzie trudno go zjeść ;) Gdyby chleb wyrósł dopiero późnym wieczorem, to polecam wstawienie go do lodówki, koniecznie pod przykryciem, żeby wierzch się zbyt mocno nie wysuszył. W lodówce wszystkie procesy wyrastania i zakwaszania bardzo zwalniają i na drugi dzień rano chleb będzie gotowy do upieczenia. Wystarczy wyjąć go z lodówki, odczekać 20 minut aż trochę się ociepli i wstawić do mocno nagrzanego piekarnika.
Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, że u Ciebie idealnie wyszedł chleb, który słabo wyrósł przed pieczeniem. Wydaje mi się, że bardziej puszysty musiał wyjść chleb, który po upieczeniu był wyższy.

Autor: Asia

$
0
0

Inna Asia ;-) : W dni chłodne rzeczywiście jest problem, przez co nie robię chleba zimą (kiedyś wspomniałam gdzieś tu o wahaniach temperatur pomiędzy dniem a nocą). Wyrobione ciasto potrzebuje czasu by rosnąć. Z wiosną zaczynam znów i to z dobrymi rezultatami, z zakawasu własnoręcznie wyhodowanego. W przeciwieństwie do wrażeń jakie się ma po przeczytaniu przepisów jak go wykonać i postępować, w praktyce to Bardzo Proste!
Co do puszystości, ciasto które w odpowiednich warunkach rośnie z 10h, będzie bardziej puszyste, niż gdybyśmy wstawiły je do piekarnika po 8 h. To z własnych obserwacji zachowań drożdży (dzikich, w zakwasie). Właśnie przed chwilą skończyłam pieczenie. Nie wkałdałam chleba do lodówki, ale chyba skorzystam, bo mogałbym już spać ;-).

Autor: OlaCruz

$
0
0

Asiu, masz rację, że jeśli chodzi o hodowanie zakwasu i pieczenie chleba, to więcej jest pisania i mówienia niż rzeczywistej pracy :) Piszę dużo po to, żeby łatwiej było zrozumieć jak traktować zakwas i ciasto na zakwasie.
Zgadzam się, że ciasto na chleb potrzebuje bardzo dużo czasu, szczególnie w chłodne dni. Dlatego propaguję leżakowanie ciasta w lodówce, jeśli zastanie nas noc. Mi ta zasada bardzo ułatwiła życie, bo siedzenie po nocach może zniechęcić do pieczenia.

Autor: Asia

$
0
0

Im dłużej i lepiej urośnie, mniej popęka podczas rośnięcia w piekarniku ( takie brzydkie popękania, nieregularne ). A można temu zapobiec nacinając go żyletką czy zwykłym ostrym nożem. Zauważyłam pod tym względem różnicę pomiędzy chlebem żytnim, a tym z większą ilością mąki pszennej, który ma większą skłonność do „fantazjowania”.
Najsmaczniejszy jest żytni razowiec z ziarnem słonecznika :-).
Pozdrawiam serdecznie!

Autor: Asia

$
0
0

Mam jeszcze pytanie: torba foliowa jaką pełni funkcję?
Powierzchnia chleba na zdjęciu jest bardzo połyskliwa i gładka. Moje chleby i tak są matowe pomimo wstawianego naczynia żaroodpornego z wodą by podczas pieczenia był piekarnik odpowiednio nawilżony, a być może chodzi tu o chrupiącą skórkę?
A może je spryskiwać wodą bezpośrednio po wyjęciu z piekarnika?

Autor: OlaCruz

$
0
0

Asiu, to prawda, że najlepiej jeśli chleb dobrze wyrośnie przed pieczeniem. Chociaż… ja nawet lubię te pęknięcia :)
Żytni razowiec to spore wyzwanie, szczególnie zimą ;) A smakowo oczywiście uwielbiam takie pieczywo! :)


Autor: OlaCruz

$
0
0

Asiu, w tym przepisie chyba nie pisałam o torbie foliowej. W każdym razie nie widzę tego teraz.
Ogólnie zdarza mi się nakrywać ciasto „czapą” z foliowej reklamówki, aby utrzymać ciepło i chronić od ewentualnych przeciągów.
Jeśli chodzi o błyszczącą skórkę, to nie robię w tym kierunku specjalnych zabiegów. Nie wkładam do piekarnika naczynia z wodą, ani nie spryskuję chleba w trakcie lub po upieczeniu. Połysk skórki być może uzyskuję przykrywając chleb silikonową matą do wypieków po 20 minutach pieczenia.

Autor: Asia

$
0
0

Dziękuję, czyli woreczek foliowy chroni przed przeciągiem, a tajemnica połysku, to być może mata silikonowa. Będę testować :-).

Autor: Monika

$
0
0

po kilku próbach i mnie się udało, chlebek pyszny wyrośnięty, pachnący ..hmm chlebem 🙂
nie byłabym sobą oczywiście jak bym czegoś nie zmieniła, dodałam łyżkę ostropestu mielonego (z uwagi na moją wątrobę)
polecam

Autor: OlaCruz

$
0
0

Monika, dziękuję za Twój komentarz. Bardzo się cieszę, że chleb się udał! 🙂
Ostropestu jeszcze nie używałam. Właśnie sprawdziłam, że dobrze działa na wiele aspektów naszego zdrowia – dzięki! 🙂

Autor: Bryś

$
0
0

Dzień dobry! Olu, piekę ten chleb regularnie na zmianę z pszenno-żytnim. Jest pyszny i łatwy (już teraz :)) w wykonaniu i zawsze wychodzi. Dodaję ciut płatków owsianych by zachować obieg Pięciu Przemian. Dodaję raz miód, raz syrop z mniszka lub syrop klonowy. Nie przykrywam po 20 minutach, nie widziałam różnicy, nigdy nie wyszła mi błyszcząca skórka, ale to nie ma aż takiego znaczenia. Ważne, że wszystkim smakuje.
Jeszcze raz dziękuję za inspirację.

Autor: OlaCruz

$
0
0

Bryś, wspaniale! Dziękuję za informację, że wypieki się udają 🙂
Z przykrywaniem to jest tak, że wszystko zależy od piekarnika od tego jak się rozkłada w nim ciepło. Uniwersalne zalecenie jest takie, żeby przykryć, bo wtedy powinno się udać w każdym piekarniku. Jeśli w Twoim nie trzeba sobie zawracać tym głowy, bo i tak chleb wychodzi jak trzeba, to super! 🙂

Autor: Marek

$
0
0

Poproszę o zaproszenie bo nie mogę zobaczyć mapy


Autor: OlaCruz

$
0
0

Marek, niestety, ja też jej już nie widzę 🙁 Widocznie autorka bloga z mapą już go nie prowadzi.

Autor: Sylwia

$
0
0

Mam do pani pytanie odnosnie zakwasu, a wlasciwie jego ilosci bo zawsze mam z tym problem. Pisze Pani,ze jak potrzebuje 120 g zakwasu to dodaje do zakwasu wyjetego z lodowki 60 g maki i 60 g wody. Pytanie moje to ile ma Pani tego zakwasu w lodowce przed dodaniem nowej ilosci maki i wody? Czy nalezy dokarmiac 1:1:1 ( czyli rowne czesci zakwasu, maki i wody) czy nie ma to znaczenia czyli moge miec np. tylko 30 g zakwasu z lodowki i dodac mimo to po 60g wody i maki albo wiecej ( znam przepis gdzie potrzeba np.400 g zakwasu).Czy takie „przekarmianie” zakwasu go oslabi?Jak zaczelam piec chleb i robic zakwas to zawsze mieszalam objetosciowo (nie wagowo!) taka sama ilosc zakwasu, maki i wody (np. po pol szklanki kazdego) sugerujac sie informacjami z jednego bloga. Zakwas byl bardziej plynny ale zamiast sie wzmacniac to wydawalo mi sie,ze slabnie z czasem. Chleb rosl strasznie dlugo, wiele godzin, np. ciasto zakwaszone po calej nocy w kuchnie na blacie nie zmienialo swojego wygladu. Poogladalam troche na youtube,poczytalam i zauwazylam,ze jednak inne osoby mieszaly wedlug wagi czyli np. 60 g zakwasu, 60 g wody, 60 g maki wiec tak zrobilam. Zakwas jest bardzo gesty, nie moge go „wylac”, raczej musze to robic lyzka. Uzywam maki zytniej razowej zwykle do zakwasu, ewentualnie zytniej. Moze mi Pani doradzic?

Autor: Gosia

$
0
0
Dzień dobry. Upiekłam ten chlebuś, który jest pyszny. Mogę jeść tylko chleby żytnie i dla tego też, piekę je już parę lat z różnym efektem. Przeważnie chleb, który piekłam nigdy nie był wypukły z wierzchu i mimo wyrośnięcia (nie był zakalcem ) zawsze był prosty jak decha lub wklęsły. Ten żytni z Twojego przepisu jako pierwszy jest perfekcyjny. Dziękuję za ten przepis😊

Autor: Agnieszka

$
0
0

Jaki cudny chleb! Moja pierwsza próba i to zakończona sukcesem! Chleb jest pyszny i wchodzi na stałe do naszego rodzinnego jadłospisu, dziękuję! 🙂

Autor: Ela

$
0
0

Mistrzowski chleb ! Próbowałam różne przepisy na chleby czysto żytnie i żaden nie był zbyt udany. Ciężkie, zakalcowate, gliniaste, a ten rósł jak na drożdżach. Smaczny,lekko kwaskowy, duże dziury powietrza. Zostaję z Tobą na zawsze:). Chleb mieszany -ulubiony też mi wyszedł 1 klasa.

Viewing all 28 articles
Browse latest View live